1. Jakie są najcenniejsze umiejętności, które zdobyłeś/zdobyłaś dzięki swojej działalności w Erasmus Student Network?
Każdy z nas dołączał do ESNu z bagażem różnych doświadczeń, umiejętności i oczekiwań. Ja uznałem to za całkiem ciekawą przygodę, a że z natury jestem ciekaw świata to ESN wydał mi się idealny do poszerzania horyzontów. Dzięki działalności w ESNie mogłem zajmować się wieloma projektami, zarówno lokalnie, jak i na poziomie międzynarodowym. To pozwoliło mi rozwinąć umiejętność spojrzenia na problemy z różnej perspektywy oraz pogodzenia wielu grup, które mają odmienne oczekiwania. Jednak myślę, że przede wszystkim najcenniejsze co wyniosłem z ESNu to kontakty, które w wielu przypadkach przerodziły się w prawdziwe przyjaźnie.

2. Czy i w jaki sposób ESN wpłynął na Twoją karierę zawodową i życie po studiach
Oczywiście, że ESN wpłynął na moje życie! Zarówno zawodowo, jak i prywatnie pozwolił mi rozwinąć się w wielu aspektach. Poczynając od łatwości i naturalności w kontaktach międzynarodowych (a mam je w pracy na co dzień), przez umiejętność dopinania spraw logistycznych w bardzo zmiennym i chaotycznym środowisku, aż po kompetencje w zarządzaniu międzynarodowym zespołem.

3. Gdybyś był/była projektem ESNu, to którym z nich byś był/a?
Gdybym miał identyfikować się z jakimś projektem ESNu, wybór byłby bardzo ciężki. Z jednej strony na pewno z międzynarodowym ESNcard z racji tego, że przez dwa lata byłem członkiem zespołu, który rozwinął cały koncept (zwłaszcza gdy był on projektem flagowym). Kolejny raz pokazało mi to, że ludzie z różnych środowisk z bardzo odmiennym doświadczeniem potrafią zbudować wspierającą się grupę, która krok po kroku realizuje uzgodnione cele i pokazuje, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać. A z drugiej strony nie mogę wyjść z podziwu jak rok do roku HeL(L) SuRFiN' oraz Sailing Trip utrzymują jakość. Mimo iż ludzie przychodzą i odchodzą to te projekty trzymają swój wysoki poziom tylko z niewielkimi wahaniami.

4. ESN dla mnie to...
Ludzie, wspólnota - bez ludzi nie byłoby organizacji; Wszystko się zaczęło od nich i dzięki nim trwa. Znajomości, przyjaźnie lokalne, krajowe i międzynarodowe potrafią przetrwać bardzo długo i takich wszystkim życzę! W przekonaniu tym utwierdza mnie zwłaszcza to, że moi najbliżsi przyjaciele wywodzą się z ESNu, przeżyłem z nimi bardzo wiele i wiem, że w każdej życiowej sytuacji będę mógł na nich liczyć (a oni na mnie).

5. Czy warto działać w organizacji non-profit (organizacji studenckiej)?
Ja bym zadał to pytanie nieco inaczej - nie "czy warto działać w organizacji studenckiej" ale "kiedy zacząć działać w organizacji studenckiej". Moją odpowiedzią niezmiennie jest: niezależnie jaką organizację studencką się wybierzemy powinniśmy zrobić to jak najszybciej się da. Działanie w organizacji pozwala zdobyć niesamowite doświadczenie, którego żadne studia w kraju czy za granicą nie dadzą - ale uda nam się to tylko jeśli damy od siebie 120%.

6. Ciekawostka z życia Erasmus Student Network.
Mógłbym przytoczyć wiele historii czy anegdot z ESNowego "życia" - jedne dla mniejszego, inne dla większego grona słuchaczy. Jedną z takich, która bardzo mocno utkwiła mi w pamięci dotyczy National Platform we Wrocławiu (2013). Na dwa miesiące przed NP zrezygnowałem z wyjazdu na Erasmusa do Barcelony i postanowiłem, że będę kandydował do Zarządu ESN Polska. Jeśli przed zjazdem i kadencją mogłem nie być pewny swojej decyzji to po roku z niesamowitym Zarządem w składzie: Marek Sokołowski, Mateusz Sowała, Aleksandra Datta, Natalia Raczyńska, Damian Bulira utwierdziłem się, że nie mogłem podjąć lepszego wyboru. Ani przez minutę nie żałuję tamtej decyzji i jestem przeogromnie wdzięczny, że mogłem być częścią tak świetnej drużyny - zresztą, przyjaźnimy się i mamy bardzo bliski kontakt.