Kiedy dołączyłaś do ESNu? Dlaczego? Co Tobą kierowało, co Cię zmotywowało?

W 2010 roku. Przeniosłam się wtedy na studia do Poznania i wiedziałam, że “samo” studiowanie mi nie wystarczy, chciałam robić coś więcej, sama zająć się swoim rozwojem, szybko zaaklimatyzować się w nowym mieście i poznać nowych ludzi. Zawsze byłam proaktywna, lubiłam organizować różne wydarzenia, udzielałam się w samorządzie więc usłyszawszy od znajomej, która studiowała już wówczas na Politechnice Gdańskiej o takim tworze jak ESN nie wahałam się i napisałam maila do sekcji na mojej uczelni.

 

Moment przełomowy w Twojej karierze Świeżynki?

Myślę, że wyjazd na pierwszy zjazd ogólnopolski, SD Kraków 2011. Dało mi to inną, szerszą perspektywę, pokazało jeszcze większe spektrum możliwości rozwoju, pozwoliło poznać ludzi z innych miast. Niedługo potem byłam częścią OC NP Poznań, a potem już wszystko potoczyło się bardzo szybko… :)

 

Moment przełomowy (ogólnie) w ESNie?

Objęcie funkcji Przewodniczącej sekcji i Delegata ESN UAM Poznań - wtedy przepadłam :) Oczywiście w tym najbardziej pozytywnym znaczeniu. Wróciłam z Erasmusa, objęłam nową funkcję na poziomie lokalnym, mocno współpracowaliśmy jako Poznań United. Byłam Przewodniczącą OC Upgrade Poznań, delegatem, niedługo potem zostałam Przewodniczącą Komitetu FR i członkiem FICO, wszystko w roku 2012/13. Każdy zjazd, projekt, wyjazd nieoficjalny ;), skype czy napisany wniosek, każda poznana osoba czy to z ESN czy Erasmus była puzzlem, który pozwolił mi stworzyć własną wizję dalszej drogi, dawał wielką motywację i popychał do dalszego działania.

 

Jakie funkcje pełniłaś?

Pospieszyłam się i już część wymieniłam! Zanim zostałam Przewodniczącą sekcji byłam jej HR-em, później byłam w Komisji Rewizyjnej. W roku 2013/14 byłam Członkiem Zarządu Ogólnopolskiego ds. Projektów Ogólnopolskich, następnie byłam członkiem  Komisji Rewizyjnej, Zastępcą koordynatora ESN TEAM oraz Headem Partnership Teamu w FICO.

 

Z czego jesteś najbardziej dumna w związku z Twoją dotychczasową działalnością w ESNie?

Jest kilka takich aspektów. Począwszy od poziomu lokalnego i sekcji ESN UAM, gdzie wraz z zarządem, którego miałam przyjemność być Przewodniczącą, działałyśmy mocno nad zmianą atmosfery, podejścia członków, motywacji i śmiem twierdzić, że udało nam się to osiągnąć. Na poziomie ogólnopolskim jestem dumna z tytułu najlepszego kraju w sieci, przyznanego nam na AGM Milano, w czasie kiedy byłam w zarządzie, zaś na poziomie międzynarodowym z organizacji pierwszej edycji ESN TEAM.

 

Czy były momenty zwątpienia? Jakie? Kiedy? Dlaczego? Jak sobie z nimi poradziłaś?

Oczywiście, że były. Poświęcałam na ESN bardzo dużo czasu, a niekiedy efekty nie były, albo tak szybkie jakbym tego chciała, albo tak spektakularne, jak zakładałam/liśmy. Z drugiej strony były to raczej chwilowe spadki motywacji, wątpliwości, ale nigdy nie rzuciłam broni, równie szybko jak takie momenty się pojawiały, tak szybko odchodziły. Myślę, że takie chwile zwątpienia były silniejsze, im większy był zasięg projektu. Pamiętam takie momenty w trakcie prac nad ESN TEAM czy jedną z edycji ESNOLYMPICS. Jak sobie wtedy poradzić? Ja działam dwojako. Jeżeli moment zwątpienia pojawia się, gdy sytuacja nie wymaga natychmiastowego działania, wyciszam się, odcinam na dzień od problemów, wracam z czystszą głową i zabieram do pracy po odpowiedniej analizie tego co poszło źle, co zmienić, z czego wyciągnąć wnioski. W przypadku jednak, gdy motywacja spada, a potrzebne jest natychmiastowe działanie z mojej strony - zawsze zwracałam się do kogoś z kim współpracowałam przy danym projekcie. Warto czasem schować ego w kieszeń i przyznać się do gorszego dnia, błędu, braku motywacji. Rzadko kiedy działamy sami, warto więc czerpać z tego, że mamy obok siebie innego freaka, który robi to co my z tego samego powodu - pasji :)

 

Jak oceniasz pracę/rozwój Stowarzyszenia na przestrzeni tego czasu, od kiedy jesteś członkiem?

Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. To co bardzo doceniam i oceniam na zdecydowany plus to nasze podejście do szkoleń, współpracę z partnerami instytucjonalnymi, spojrzenie biznesowe, projekty lokalne, współpracę sekcji na poziomie ogólnopolskim, ale również międzynarodowym, widoczność osób z Polski w ESN International. Widzę jednak pewną stagnację na poziomie projektów ogólnopolskich, administracji czy innowacji. Są to obszary, w których można wykorzystać wiedzę i pomysły ogromnego grona ludzi, których mamy w organizacji, jestem pozytywnej myśli. Doprecyzuję, powiedziałam o stagnacji, ale oznacza to, że mamy pole do popisu, możemy jeszcze więcej, warto czerpać inspirację na różnych polach od różnych państw, wyciągać wnioski, konsultować się z Alumnami, podglądać działania innych organizacji studenckich, rozmawiać…

 

Jak oceniasz SWÓJ rozwój/rozwój wszelkich swoich kompetencji?

Wysoko? Oczywiście z perspektywy czasu wiem co zrobiłabym inaczej, z czego mogłabym czerpać jeszcze więcej, jednak patrząc realistycznie, uważam, że tak naprawdę to właśnie ESN dał mi możliwość rozwinięcia kompetencji poprzez działanie. Przede wszystkim mówię tutaj o kompetencjach miękkich - motywacja, zarządzanie ludźmi, planowanie czy wyznaczanie celów, ale również twardych jak tworzenie budżetów, znajomość podstawowych programów do zarządzania projektami czy języki obce. Takie doświadczenie jest nieocenione.

 

Czy ESN przydał się w Twoim życiu zawodowym/prywatnym?

Oczywiście! Pod kątem zawodowym - pozwolił rozwinąć szereg kompetencji, dał doświadczenia, które mogłam wykorzystać w trakcie rozmów rekrutacyjnych, perspektywę międzynarodową i możliwość używania języków obcych, pracy przy różnych projektach na wszystkich poziomach. Dla rekrutera już sam fakt aktywności studenckiej jest ważny, tym bardziej pełnienie różnych funkcji, praca przy różnych projektach, w środowisku międzynarodowym jest często bardzo mocnym atutem. Ponadto perspektywa i świadomość nabyte przez lata w ESN pozwoliły mi nabrać większej pokory, a równocześnie pewności siebie, umiejętności pracy właściwie z każdym, niezależnie od specyfiki charakteru. Prywatnie? Aktualnie mieszkam z jednym z Alumnów, dużą część weekendów spędzam z osobami z którymi trzymamy się od czasów “delegatury” w ESN, a co jakiś czas organizujemy nieoficjalny zjazd skamielinek, gdzie spotykamy się “naszą” ekipą, w której znajdziecie starych ESNowiczów z Gdańska, Poznania, Wrocławia, Katowic, Łodzi, Torunia, Warszawy itp. Tak, ESN przydał się w moim życiu prywatnym, zdecydowanie :)

 

Co ESN zmienił w Twoim życiu?

Krótko podsumuję to co powiedziałam wcześniej. ESN dał mi możliwość poznania masy osób z całego świata, których duża część do dziś stanowi grono moich najbliższych przyjaciół.  Z osoby otwartej na świat, inne kultury, nacje, upodobania etc., o szerokiej perspektywie, stałam się jeszcze bardziej tolerancyjną i empatyczną. ESN pozwolił mi zdobyć nieocenione doświadczenie, które zaprocentowało na rekrutacji, a następnie w pracy zawodowej. ESN pozwolił mi zdobyć wiedzę, nauczyć się nowych rzeczy, wziąć udział w szeregu ciekawych wydarzeń (np. European Youth Event, konsultacje z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego itp.)

 

Co uważasz za swoją ESNową porażkę, czego nie udało Ci się zrobić a bardzo chciałaś/chciałeś?

Kilka mniejszych czy większych przedsięwzięć, niemniej jednak jeśli miałabym coś sklasyfikować jako porażkę byłoby to przewodniczenie grupie ds. partnerstw w FICO. Miałam masę pomysłów, energii i wiedzy, którą chciałam wykorzystać, jednak nie byłam w stanie połączyć efektywnego działania w tej roli ze studiami, pracą i koordynowaniem ESN TEAM, a to właśnie ten projekt jest moim (i nie tylko moim) “dzieckiem”, stąd kiedy dojrzałam do tego żeby z którejś roli zrezygnować wybrałam FICO.

 

Gdybyś mogła/mógł zrobić coś (jeszcze raz) w ESNie, co by to było?

Teraz jestem mądrzejsza o doświadczenie, które wyniosłam z tych kilku lat, z masy eventów i projektów, zjazdów i działalności na różnych poziomach. Myślę, że inaczej zaplanowałabym ESNOLYMPICS i współpracę z partnerami w okresie kiedy byłam w zarządzie ESN Polska. Ponadto na pewno, gdybym mogła zorganizowałabym CND, a może i AGM w Poznaniu :)

 

Czy w momencie obejmowania danej funkcji byłaś/byłeś do niej wystarczająco przygotowany? Wiedziałaś/wiedziałeś co Cię czeka?

Niezależnie od tego o której funkcji byśmy rozmawiali, odpowiedź byłaby taka sama. Oczywiście, mogłam wiedzieć więcej, mogłam mieć więcej doświadczenia, a tym samym być jeszcze lepiej przygotowana, ale o to też w tym wszystkim chodzi, o podejmowanie wyzwań, przekraczanie własnych granic czy wyjście poza strefę komfortu. Uważam, że dobre przygotowanie to doświadczenie, pasja i wiedza z kim możesz się skonsultować w danej sprawie. Na przykład w przypadku pozycji Project Managera w zarządzie ESN Polska mogę powiedzieć, że wiedziałam co mnie czeka, oczywiście rzeczywistość przyniosła sytuacje kryzysowe, zaskakujące czy też nowe. Jako koordynator ESN TEAM nie wiedziałam tak naprawdę co mnie czeka, wierzyłam w ten projekt i miałam z tyłu głowy wizualizację finału i ten obrazek zobaczyłam też na żywo.

 

Jak myślisz, gdzie byś dzisiaj była/był, gdybyś nie dołączyła/nie dołączył do ESNu?

Cieszę się, że nie muszę się zastanawiać nad taką możliwością!

 

Co najmilej wspominasz z czasów swojej działalności/kadencji?

Ludzi. Niesamowicie pozytywne osoby z mojej macierzystej sekcji ESN UAM, inne poznańskie sekcje, delegatów z “mojego”okresu, zarząd ESN Polska, na który nie było mocnych, Erasmusów ze wszystkich stron świata. Za ludźmi stoją wyjazdy i eventy, kiedy te osoby poznawałam. Tutaj top 3 to AGM Maribor, European Youth Event w Strasburgu i chyba SD Gliwice.

 

Autor: Karolina Sikorska