1. Czym jest dla Ciebie ESN?
Organizacją nieograniczonych możliwości. Nigdzie indziej, tak jak w ESNie nie ma się takiej możliwości, żeby próbować nowych rzeczy, o których się wcześniej nie myślało, czy jakich się obawiało. Jeśli chcesz nauczyć się czegoś nowego, zastanawiasz się, czy ścieżka którą sobie obmyśliłeś/obmyśliłaś przez wybór studiów, to jest miejsce dla Ciebie. Nie ma innej organizacji, w której można podjąć tak różnorodne działania, nie będąc w nich wcześniej ekspertem. Studiujesz filologię, ale myślisz o księgowości - tutaj możesz podjąć pierwsze kroki w tym kierunku!
2. Jakie były Twoje początki w ESNie?
Dołączyłem prawie rok po moim powrocie z Erasmusa. Stwierdziłem, że warto zaangażować się mocniej w coś nowego, dlatego od początku dość aktywnie działałem w projektach lokalnych. Kilka tygodni później (jako jedyna świeżynka) pojechałem o dzień wcześniej na sekcyjny wyjazd integracyjny, gdzie poznałem mnóstwo fantastycznych ludzi z całej Polski i stwierdziłem, że to miejsce, w którym chciałbym zostać na dłużej. Niecały miesiąc później zostałem wybrany do Zarządu sekcyjnego, jesienią dołączyłem do InterKomu i później już się samo potoczyło.
3. Jak ESN zmienił Twoje życie? Dlaczego dołączyłeś?
Dołączyłem, ponieważ stwierdziłem, że mam nagle dużo wolnego czasu po tym, jak zrezygnowałem ze studiów filologicznych (w tamtym czasie studiowałem 2 kierunki - w tym filologię, chodziłem na kurs językowy i chyba pracowałem dorywczo). Przypomniałem sobie, że jak pojechałem na mojego Erasmusa, to była taka organizacja, która zajmowała się studentami międzynarodowymi, chociaż za bardzo nie brałem udziału w ich eventach. Na Facebooku zobaczyłem informację o rekrutacji i stwierdziłem, że można by zobaczyć, o co chodzi w tym całym ESNie.
A zmienił moje życie w prawie każdym aspekcie. Nauczyłem się wielu nowych rzeczy, w zasadzie tylko dzięki temu zdobyłem ciekawą pracę. Z drugiej strony nie skończyłem studiów w terminie, ale poznałem taką jedną wyjątkową ESNerkę. Ogólnie było warto.
4. Gdybyś był projektem ESNu, to który z nich by to był?
Wolałbym mówić w kategoriach causes - wtedy zdecydowanie Skills and employability. Zawsze starałem się powtarzać, że ESN to świetnie miejsce na naukę i popełnianie błędów, dzięki którym jesteśmy bardzo atrakcyjnym potencjalnym pracownikiem. Jeśli jednak koniecznie musimy trzymać się projektów, to National Erasmus Games - zajmowałem się nim w różnych rolach przez co najmniej 3 lata.
5. #FunFact odnośnie życia w ESNie
W pierwszych tygodniach mojej działalności brałem udział w przygotowaniach regionalnego etapu National Erasmus Games (wtedy ESNOLYMPICS). W wyniku różnych komplikacji nie mieliśmy pomysłu na jedną z konkurencji, więc myśleliśmy nad czymś, co można najprościej zorganizować. Padło na sztafetę, jako że wymagała najmniej zadań logistycznych, problem polegał na tym, że nie mieliśmy skąd wziąć pałeczki. Ostatecznie w drużynach przekazywano sobie marchewkę, którą zakupiliśmy w pobliskim warzywniaku..
6. Czy uczestniczyłeś kiedyś w wymianie Erasmus+? Jakie jakie jest Twoje najciekawsze doświadczenie z Erasmusa?
Byłem pół roku we Włoszech - semestr letni 2013. Nie wiem czy najciekawsze, ale na pewnie jedno z tych, które najbardziej zapamiętałem, to wycieczka na Sycylię zorganizowana przez ESN. Jakieś 200 osób, kilka autobusów ludzi i może łącznie z 15 osób, które nie były Hiszpanami. Strasznie dziwnie się czuliśmy, jak w pewnym momencie ESN przestał próbować mówić po angielsku (co akurat było dość normalne), ale przestali też mówić po włosku i przeszli na hiszpański, żeby wszyscy Hiszpanie na pewno zrozumieli, a nikt z nas nie mówił po hiszpańsku.
7. Skąd czerpiesz inspirację i motywację do działań?
Też zadaję sobie to pytanie. Chodzi o kolejne wyzwania, które stają przede mną i zespołem, z którym działam. Kiedy widzę, że możemy zrobić coś ciekawego, coś czego jeszcze nie było, a przyda się innym i do tego jeszcze da nam satysfakcję, to chce się działać dalej.
8. Ulubione miejsce na ziemi?
Takie, w którym jeszcze nie byłem. A mniej pompatycznie to Rzym, ale taki bez turystów - w marcu albo październiku
9. Czy dzięki ESNowi odkryłeś, że masz kolejne umiejętności, o których istnieniu nie wiedziałeś?
Może nie tyle odkryłem, co je wykształciłem. Z najprostszych rzeczy: kiedyś byłem ogromnym introwertykiem. W momencie, kiedy zostałem członkiem lokalnego zarządu, to zdałem sobie sprawę, że moje obowiązki to nie tylko sprawdzanie, czy lewa równa się prawej w Excelu, ale też budowanie atmosfery w sekcji, bo ostatecznie to od tego zależy, czy świeżynki po chwili nie zrezygnują. Kiedy uświadomiłem sobie, że powinienem się przestawić, poszły za tym kolejne rzeczy. Wystąpienia przed różnymi grupami, spotkania z rozmaitymi osobami, czy prowadzenie szkoleń, które pojawiły się w kolejnych latach, one zaczęły sprawiać mi przyjemność i do dzisiaj są jednym z moich ulubionych elementów tego wszystkiego